no to ładnie....
Wrocilem. bylo zajebiscie. No moze oprocz pogody jednego dnia bo walil deszcz praktycznie non stop ale pozniej juz bylo ok. Na zdjecia jeszcze bedzie trzeba troche poczekac bo zero czasu u mnie. Ostatniego dnia pojechalismy w glab strefy do wsi Paryszew, Krasne, Kopaczi itp - super klimaty, bylismy na moscie kolejowym nad rzeka Prypeć, karmilismy lisa w strefie, zgubilismy sie po ciemku na cmentarzu (gps dal rade cale szczescie) no i wiadomo - woda lala sie strumieniami. Impreza w chacie Guta zajebista. Poznalismy chlopakow z Novarki ktorzy przyjechali rozbierac rusztowanie na placu budowy nowego sarkofagu, pogadalismy popilismy z nimi itd. Kijów tez zajebista sprawa - jest gdzie chodzic. Byc moze w przyszlym roku wybiore sie jeszcze raz ale rowniez jesli bedzie wyjazd dla weteranow. Paweł pozwala na jeszcze wiecej, totalny luz i mega atmosfera. Byla ekipa 41 osob.
Komentarz